„Ilość czy jakość?”

Dzisiaj odrobinę o ekonomii, bo branża medyczna przy całym swoim humanizmie jest jej częścią. Przemysł farmaceutyczny w skali globalnej „przetwarza” najwięcej dolców. Więcej nawet niż przemysł monopolowy 😉

W Polsce konstytucja gwarantuje równy dostęp dla obywateli do usług medycznych. Chcielibyśmy, żeby tak było, wiemy jednak, że to utopia. Zaprzecza temu chociażby dostęp do leczenia komercyjnego, czy „znajomości”. Czy to dobrze, czy źle – sami Państwo odpowiecie na to pytanie. Zdania są bardzo podzielone, wszyscy jednak potwierdzimy, że te zjawiska po prostu są obecne w naszym kraju.

Zmierzyć się musimy z ekonomią zdrowia, która jest mocno zaburzona. Pieniądze są nie wystarczająco duże, nie wystarczająco mądrze rozlokowywane, większość zarządów szpitali specjalizuje się w zarządzaniu długami 🤑 zamiast myśleć o rozwoju 🔬, inwestycjach w sprzęt, szkoleniu pracowników 🧠, zatrudnianiu ich w liczbie, która pozwoliłaby na spokojna pracę zamiast dopinaniu grafików dyżurowych „na styk”.

W 2017r. na ochronę zdrowia przeznaczono nieco powyżej 4% PKB (najmniej w Europie). Potem pogłodowali rezydenci 👏👏👏, lekarze w liczbie 4% wszystkich pogrozili nieprzychodzeniem do pracy i jakimś cudem udało się obiecać w kilka lat zwiększenie finansowania do 6%… Nieznacznie, ale wzrosły jednak pensje. Czy rozwiąże to kryzys kadrowy wśród lekarzy, pielęgniarek, których mamy najmniej w Europie na 1000 mieszkańców? Z pewnością nie. Rząd woli mieć tanio i średnio, niż drogo i bardzo dobrze (mówiąc prosto: ma to w… poważaniu👎👎👎). Zgadza się na to społeczeństwo, ale niestety zgadzają się na to także medycy. Omijają temat szerokim łukiem 👉👉Prawo popytu i podaży👈🏽

Przyzwyczajeni do pracy po 200, 300, a nawet 400h w miesiącu są w stanie dobrze zadbać o domowy budżet, jednak odbywa się to kosztem własnego zdrowia, czasu spędzonego z rodziną, własnych zainteresowań 😿
Część już na starcie swojej kariery lub po kilku latach pracy mówi „Dość!”, pakuje się i kupuje bilet do Anglii, Niemiec, Szwecji…
Tam za tą samą pracę proponowane wynagrodzenie jest kilka- kilkunastokrotnie wyższe. A nasz deficyt lekarzy jaki był, taki jest nadal.

‼️Nie możemy liczyć na to, że któryś z rządów, nowych-starych zatroszczy się o zmianę tej sytuacji. Lekarze sami muszą się zastanowić, czy lepsza jest ilość czy jakość‼️

lek. Krzysztof Hałabuz
Wiceprzewodniczący Zarządu
Regionu Mazowieckiego OZZL